Radny Rady Miejskiej w Stalowej Woli kadencji 2006–2010, 2010–2014
Ekonomista, fotograf, komentator samorządowy

W dniu 28 sierpnia, postępując niezgodnie z prawem Marszałek Województwa Podkarpackiego Władysław Ortyl z Prawa i Sprawiedliwości zwolnił mnie z pracy. W ten sposób naruszył prawo art. 25 ust. 2 ustawy z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym (Dz. U. z dnia 2013 r. poz. 594 z późn. zm) rozwiązanie z radnym stosunku pracy wymaga uprzedniej zgody rady gminy, której jestem członkiem.

Decyzja rady, miała zapaść 5 września, wówczas rada wyraziła by swój przeciw lub zgodę na zwolnienie. Jak już wcześniej wypowiadałem się jest to sprawa polityczna, wyborcza, która ma mi zaszkodzić. Jestem politykiem, samorządowcem aktywnym w Radzie Miejskiej, z opcji, którą zwalcza Prawo i Sprawiedliwość. Swoją pracę w Urzędzie Marszałkowskim wykonywałem odpowiedzialnie i z dużym zaangażowaniem i są na to dowody. Nigdy przez okres od września 2011 r. nie spóźniłem się do pracy, dbałem o szybkie załatwianie trudnych spraw urzędowych, wprowadziłem w życie kontrole przewoźników zgodnie z przygotowaną przez mojego poprzednika procedurą. Kierowałem zespołem 5 osobowym, kontrola dopłat to bardzo żmudna i precyzyjna praca. To dokładne sprawdzanie każdego sprzedanego przez przewoźnika biletu z ustawową ulgą. Często kontrole prowadziłem osobiście, bo to one dostarczały mi wiedzy na temat stosowania się lub nie przewoźników do wymagań i przepisów związanych z dopłatami. Po kontroli wniosków, wypłacane były kwoty nawet do 5 mln złotych miesięcznie. To bardzo odpowiedzialna praca, gdyż w grę wchodzę publiczne pieniądze, a próby wyłudzeń , niestety, się zdarzają.

Nie nadużywałem przerw w pracy, były one standardowe, nigdy nie otrzymałem nawet upomnienia, wręcz przeciwnie od swoich bezpośrednich przełożonych otrzymywałem podziękowania za rzetelnie wykonywaną pracę i nagrody. Zdarzało się też tak, że pracowałem dłużej i nigdy nie wystąpiłem o wynagrodzenie z tego tytułu, mam nieodparte wrażenie, że na mojej osobie dokonuje się lincz polityczny. Jestem aktywnym radnym, co nie podoba się moim oponentom i już wcześniej dawali mi to w różny sposób odczuć. Nie dam się zastraszyć, będę walczył o swoje dobre imię w Sądzie Pracy. Nie zrezygnuję też ze startu w wyborach samorządowych. A więcej w tej sprawie przedstawię w Sądzie Pracy, a w tej sprawie będę miał dużo do powiedzenia.

Bądź widoczny!
Budżet Obywatelski