Radny Rady Miejskiej w Stalowej Woli kadencji 2006–2010, 2010–2014
Ekonomista, fotograf, komentator samorządowy

To była świetna wycieczka wzdłuż wybrzeża Bałtyku. Rozpocząłem od Fromborka i Zalewu Wiślanego, a następnie: Sztutowo, Krynica Morska, Gdańsk, Sopot, Puck, Władysławowo, Jastarnia, Hel, Dębki, Łeba, Czałpino, Ustka, Jarosławiec, Darłówko, Kołobrzeg, Niechorze, Rewal, Woliński Park Narodowy, Międzyzdroje, Świnoujście i na chwilkę do Ahlbeck w Niemczech. Oczywiście po drodze wiele miasteczek. Zdjęć zrobionych również wiele. Piękna ta nasza Polska. Przy okazji promowałem nasze miasto Stalowa Wola mając koszulkę z herbem i nazwą naszego miasta.

Dzień 1 wyprawy wzdłuż wybrzeża Bałtyku

Wyprawę wzdłuż Bałtyku planowałem już rok temu, wówczas myślałem, że będzie to jedyna okazja, aby zobaczyć piękne miejscowości Polski położone nad naszym morzem. Po rocznym przygotowaniu się do podróży. Nadszedł ten czas. Wyjazd o godzinie 1:00 w nocy w kierunku Warszawy i dalej do Fromborka.

Podróż samochodem sprawia mi też przyjemność, kocham jeździć samochodem i mieć przy sobie rower, który w każdej chwili wyciągam i wyruszam w ciekawe miejsca, lasy między jeziorami czy zwyczajnie polami.

Frombork zaczynamy podróż.

Frombork zaczynamy podróż.

O godzinie 7:00 rano byłem na miejscu, śniadanie, kawa, chwila odpoczynku i już cztery koła zamienione na dwa.

Frombork jest nie wielką i cichą miejscowością nad Zalewem Wiślanym. Największym zabytkiem tej miejscowości jest Katedra fromborska zbudowana w latach 1329 – 1388. To monumentalna, gotycka, halowa katedra Wniebowzięcia NMP i św. Andrzeja Apostoła. Przybyszów wita oczywiście pomnik Mikołaja Kopernika. Tuż obok Katedry mieści się Muzeum Mikołaja Kopernika. Na parterze mieści się niewielkie planetarium, a także wahadło Foucaulta, za pomocą, którego można udowodnić ruch obrotowy kuli ziemskiej. Z platformy roztacza się cudowny widok na okolicę Fromborka i Zalewu Wiślanego. Pojeździłem w okolicy miasta udając się w stronę Parku Krajobrazowego Wysoczyny Elbląskiej.

Park Krajobrazowy Wysoczyzny Elbląskiej został utworzony w 1985 roku. Zajmuje powierzchnię 13.732 ha. Wysoczyzna Elbląska zaskakuje bogactwem form terenowych, zwłaszcza wąwozów i jarów, w których daje się słyszeć szum malowniczych, górskich w charakterze, strumieni i potoków.

Zalew wiślany

Zalew wiślany

Znajduję jeszcze czas zobaczyć Elbląg, który zachwyca mnie swoją czystością, elegancją miejską. Starówka, która była zniszczona zostaje pięknie odtwarzana.

Jedziemy dalej, opuszczamy województwo warmińsko-mazurskie i wjeżdżamy do pomorskiego na teren Żuław Wiślanych.

Piękny zielony teren krainy geograficznej obejmującej rozległą równinę delty Wisły, gdzie na mapie przypomina odwrócony trójkąt.

Jedziemy dalej do Sztutowa, gdzie zaczynamy podróż Mierzeją Wiślaną, a dokładnie Parkiem Krajobrazowym Mierzeja Wiślana aż do Krynicy Morskiej. Po drodze nie można się nie zatrzymać w Rezerwacie Kąty Rybackie, a w miejscowości o tej samej nazwie możemy zwiedzić współczesny kościół, który zwraca nasienie uwagę ciekawym wyposażeniem wnętrza, stworzonym z oryginalnych części statków i nabrzeży portowych. No i jestem w Krynicy Morskiej, w miejscowości znanej w Polsce z kąpielisk. Częściowo zachowały się tu przedwojenne wille, wśród nich dawny Hotel Cesarski Dwór z początku ubiegłego stulecia. Zwiedzam też kościół św. Piotra i Franciszka z Asyżu i oczywiście wzniesioną w 1951 roku latarnię morską o wysokości 26,5 m. Zasięg jej światła wynosi 33 km. Musiałem też zobaczyć Wielbłądzi Grzbiet – tak nazywana jest wydma, która osiąga 49 m n.p.m.

Pierwsza latarnia morska zdobyta. Krynica Morska

Pierwsza latarnia morska zdobyta. Krynica Morska

OK., wracamy i kierujemy się w stronę trójmiasta, rajd po Gdańsku wzdłuż plaży do Sopotu gdzie mam nocleg. Wieczorem oczywiście szum morza, spacer na molo, wzdłuż plaży i ulubionym deptakiem „monciakiem”.

Dobranoc, do jutra ….

 

 

 

 

 

Dzień 2 wyprawy wzdłuż wybrzeża Bałtyku

Budzik dzwoni o 5:30 i zaraz lecę pobiegać przed śniadaniem. Wyjazd z Dworku, gdzie zatrzymałem się o godzinie 8:00 kierunek Władysławowo i Hel. Naprawdę ścieżki rowerowe mnie tu zachwyciły. Świetna infrastruktura, która pozwala ekologicznie zwiedzać okolice. Dziś w planie: Puck – Władysławowo – Przylądek Rozewie – Jastarnia – Hel – Łeba. W Łebie mam nocleg.

Puck - rynek

Puck – rynek

Najstarszym zabytkiem Pucka jest gotycki halowy kościół św. Piotra i Pawła. W szachulcowym domu przy ulicy Wałowej mieści się Muzeum Ziemi Puckiej tu zwiedzamy zbiory etnologiczne dotyczące Kaszub. W porcie rybackim znajduje się odbudowany w latach 80 słup zaślubinowy. Stoi on około pół kilometra na wschód od miejsca, w którym 10 lutego 1920 roku gen, Józef Haller wjechał konno do morza i rzucił w fale złoty pierścień. Jedziemy do Władysławowa. To miasto i kąpielisko u nasady Półwyspu Helskiego, utworzone z połączenia Wielkiej Wsi, Hallerowa i portu Władysławowo. Nazwa Władysławowo nawiązuje do fortu Wojennego króla Władysława IV. Jest cudownie Mierzeją Helską jedziemy do Jastarni. Ten popularny kurort posiadający prawa miejskie od 1378 roku jest znany, jako ośrodek windsurfingowy ze względu na świetne warunki. Tu dojeżdżamy do zachodniej części miejscowości, aby zobaczyć cztery nieukończone przed wybuchem II wojny światowej ciężkie polskie schrony bojowe: „Saragossa”, „Sabała”, „Sokół”, „Sęp”. Oczywiście podjeżdżamy pod latarnię morską wybudowaną w latach 1938 – 1939, ale wysadzona w 1939 i wzniesiona w 1959 r. na wysokość 13,3 m wysokości.

Hel - Muzeum Obrony Wybrzeża

Hel – Muzeum Obrony Wybrzeża

Jedziemy dalej no koniec świata do piekiełka – Hel. Do niedawna dostęp do Helu był utrudniony. Również dziś niemal na każdym kroku można się tu natknąć na obiekty marynarki wojennej.

Urok dodają białe domki rybackie przy ulicy Wiejskiej, niektóre z nich zbudowane jeszcze w 1 połowie XIX wieku. Na Helu jemy obiadek i zwiedzamy Muzeum Obrony Wybrzeża i Muzeum Rybołówstwa. Na koniec zostawiamy Stację Morską Uniwersytetu Gdańskiego i Port marynatki wojennej. Nie można przeoczyć latarni helskiej, która wzbija się na wysokość 41,5 m wysokości. Jej zasięg w głąb morza to 31 km, czyli 17 mil morskich.

Napojeni jodem i wspaniałym krajobrazem wracamy do Władysławowa na

Kolejna latarnia morska zdobyta

Kolejna latarnia morska zdobyta

lekki deser z kawą. Chwilka przerwy i kolejne przystanki to Jastrzębia Góra z klifami nad Bałtykiem, Dębki, Białogóra, Łeba gdzie mamy nocleg. Po zameldowaniu się w hotelu wyruszamy zwiedzać miasto oczywiście na rowerze. Łeba to nie duże miasto u ujścia rzeki o takiej samej nazwie. Łeba wraz z pobliską Ustką rywalizują, co roku o letnią stolicę Polski. Atrakcją miasta i jej wizytówką jest dom zdrojowy, obecnie hotel Neptun. Pięknie położony i architektonicznie zbudowany jest motywem widokówek z Łeby. Budynek wzniesiony był ponad sto lat temu i przypomina zameczek. Stara zabudowa domków pochodzi jeszcze z przełomu XIX i XX wieku.

Na dziś to tyle, śniadanie i spać jutro rano kolejne wrażenia.

Dobranoc.

 

 

Dzień 3 wyprawy wzdłuż wybrzeża Bałtyku

Wypoczęty, trzeba się rozruszać przed śniadaniem i pobiegać. Parę kilometrów biegu i spaceru. Po 8:00 pakujemy się i żegnamy się z Łebą. Dziś zbaczamy trochę z wybrzeża i okrążamy Jezioro Łebsko i przejeżdżamy przez Słowiński Park Narodowy, tu czeka nas wiele atrakcji.

Łeba

Łeba

Słowiński Park Narodowy obejmuje wybrzeże Bałtyku pomiędzy Łebą, a Rowami. Jego największą atrakcją są ruchome wydmy zajmujące powierzchnię 5 km2 i osiągające wysokość do 32 m n.p.m. (Łącka Góra). Jednak naszym celem jest latarnia morska w Czołpino. Ma ona kształt okrągłej, ceglanej wieży z czarną kopułą. Zbudowano ją na Czołpińskiej Wydmie osiągając wysokość 56 m n.p.m. około kilometra od wybrzeża Bałtyku. Jej światło sięga aż 39 km. Na zachód od latarni morskiej znajduje się platforma widokowa, która znajduje się na dawnym terenie wojskowym.

Słowiński Park Narodowy

Słowiński Park Narodowy

Kolejny nasz cel to Rowy i dalej do Ustki. To miasto jest naszym uzdrowiskiem, gdzie leczy się choroby układu krążenia, reumatyczne, przemiany materii i układu oddechowego. W historycznym centrum starej Ustki w rejonie ulic Beniowskiego i Kosynierów, zachowała się XIX – wieczna zabudowa, której w skład wchodzą rybackie chaty o konstrukcji ryglowej. Oczywiście musimy zaglądnąć do portu, gdzie znajduje się latarnia morska o wysokości 22 m, a jej światło widoczne jest w odległości 18 mil morskich, czyli gdzieś około 33 km.

W Ustce jemy pyszny obiadek, a na deser i kawę udajemy się do Darłowa. Darłowo to z pewnością jedno z najciekawszych miast polskiego wybrzeża zarówno pod względem historycznym jak i zabytków. Nad darłowską starówką dominuje 60 metrowa wieża kościoła gotyckiego NMP. Rynek jest skromny, ale swą skromnością daje to, co trzeba, tą świetną atmosferę. Rynek to plac Kościuszki – centrum darłowskiego Starego Miasta z barokowym Ratuszem i fontanną z Rybakiem – ulubionym motywem wielu pocztówek i zdjęć pamiątkowych z Darłowa. Wizytówkami wybrzeży są oczywiście latarnie morskie, tu też spotykamy jedną, której światło widoczne jest z odległości 15 mil morskich, czyli około 28 km. Teraz udajemy się do Mielna zahaczając o Łazy.

Ustka

Ustka

Mielno jest typową miejscowością plażowiczów, nie można tu się nudzić i nie jest to miejscowość spokojna. Miłośnicy zabytków tacy jak ja, mogą zachwycić się położonym na wzgórzu kościołem gotyckim z XV wieku. W jej ścianach są wmurowane koła młyńskie. Na skwerze obok Urzędu Miejskiego znajduje się pomnik Jelenia. Powstał on na pamiątkę udanego polowania przez pewnego ziemianina. I jak każde miasto ma swój symbol tak i jeleń w Mielnie został symbolem tego miasta.

W drodze do Ustroni Morskich jedziemy przez Gąski, to miejscowość, w której znajduje się latarnia morska została zbudowana pod koniec XIX wieku, osiąga wysokość 50,2 metra. Latarnia jest udostępniona do zwiedzania. Na szczyt latarni prowadzą kręte, granitowe schody – aby się dostać na taras trzeba pokonać ich aż 190. Ze szczytu rozciąga się piękny widok na pobliskie miejscowości i na Morze Bałtyckie.

Zachwycenie Gąskami dojechaliśmy do Ustroni Morskich. Miejscowość typowo turystyczna i pełna relaksu do odpoczynku. Warto tu spędzić kilka dni, my mamy tylko godzinkę. To, co przyciąga tu turystów, to czysta plaża, z której można wejść na dwa małe mola. W samej miejscowości zachowały się wille z przełomu XIX wieku i XX wieku, ale dominują tu już wielkie domy wypoczynkowe z pełnym zapleczem rozrywek.

Dzień kończymy w Kołobrzegu i tu zostajemy na noc, ale zanim spać trzeba coś zwiedzić zwłaszcza jak jest się tu pierwszy raz. A więc po szybkim odpoczynku, na rower i w miasto.

Kołobrzeg jest znane nie tylko, jako uzdrowisko, ale i to również portem handlowy, jachtowy, wojenny i pasażerski. O historii nie będę pisał, tylko, co ciekawego zobaczyłem.

Na kołobrzeskiej starówce wzrok przyciąga bazylika Wniebowzięcia NMP z masywną wieżą 74 metrową. Wnętrze gotyckiej świątyni przykuwa również wzrok. Po środku starówki wznosi się neogotycki ratusz. Przy ujściu rzeki Parsęty wznosi się latarnia morska, a z jej tarasu rozciąga się widok na port wojenny. W Kołobrzegu jest również betonowe molo o długości 220 metrów. Idąc od latarni w stronę mola, przechodzimy koło pomnika Zaślubin Polski z Morzem, postawionym w miejscu wydarzeń z 18 marca 1945 r. oraz jedyny w Polsce pomnik Sanitariuszki. Wieczorem pogoda pogorszyła się, wiatr i deszcz. Reszta podróży tylko autem.

Po kolacji na mieście pora spać. Kolejny przystanek przed nami to Świnoujście.

Dobranoc.

 

Dzień 4 wyprawy wzdłuż wybrzeża Bałtyku

Pogoda poprawiła się, super ! już nie wieje i nie pada. Rower nie odpocznie. Tradycyjnie poranny bieg i kilka ładnych fotek, po śniadaniu o godzinie 8:00 wyjeżdżamy w trasę, a przed nami dziś w planie: Niechorze – Rewal – Dziwnów – Międzywodzie – Wisełka – Woliński Park Narodowy – Międzyzdroje – Świnoujście.

Niechorze

Niechorze

Pierwszy przystanek Niechorze, gdzie już z daleka wita nas latarnia morska, która położona jest na wysokim klifie. Obiekt powstał w 1866 roku. Na wysokości 37 metrów usytuowano taras widokowy. Zasięg światła latarni wynosi 20 mil morskich, czyli ok. 37 km, a jej wysokość sięga 45 metrów, dzięki czemu dumnie góruje nad okoliczną zabudową. Warto przejść przeszło 200 schodów, aby z platformy widokowej pooglądać Wybrzeże Rewalskie.

Poza latarnią morską w miejscowości zachowały się chaty rybackie oraz wille z przełomu wieków XIX i XX. Tu też funkcjonuje Muzeum Rybołówstwa, w którym oglądnęliśmy łodzie i sprzęt rybacki.

Ruiny kościoła w Trzęsaczu

Ruiny kościoła w Trzęsaczu

Jadąc wzdłuż Bałtyku nie można przejechać przez Trzęsacz, to nie wielka miejscowość, która przyciąga turystów klifowym brzegiem, na którym są ruiny gotyckiego kościoła wzniesionego w XV wieku. 116 lat temu kościół całkowicie został zniszczony na skutek niszczącej działalności morza (abrazji) brzeg przesunął się tak, że ziemia usunęła się wraz z kościołem.

Więcej czasu chciałem pobyć w Wolińskim Parku Narodowym, który zajmuje 110 km2, w tym 40% po obszar wodny Zatoki Pomorskiej i Zalewu Szczecińskiego. Największą atrakcją jest najwyższy w Polsce klif morski z najwyższą górą wybrzeża – Gosań – 93 m n.p.m.

Międzyzdroje to kurort gwiazd, to tu, co roku zjeżdżają znane osoby filmu, muzyki i telewizji. Wszystkie atrakcje miasta są skoncentrowane w jednym miejscu, co skraca czas zwiedzania.

Międzyzdroje

Międzyzdroje

Miasto znane jest również z Promenady Gwiazd, gdzie można przyłożyć swoją dłoń do odciśniętej dłoni znanej osoby. Obowiązkowym punktem wycieczki jest molo wzniesione pod koniec XIX wieku, jako drewniane, a przez lata przebudowywane z powodu zniszczeń spowodowanych przez sztorm. W latach 90 prawie w całości przebudowane na betonowe.

Trochę na uboczu znajduje się Muzeum Przyrodnicze Wolińskiego Parku Narodowego ze zbiorami fauny i flory.

Rowerkiem dojeżdżamy do przeprawy promowej Świnoujście – Warszów (promy Bielik), a następnie do centrum miasta. Pierwszy obiekt do zwiedzania zaraz po przypłynięciu to Muzeum Rybołówstwa Morskiego. Większość wystawy związana jest z Bałtykiem, a także historią miasta i regionu. Po Świnoujściu świetnie się jeździ rowerem, można się poczuć jak w Amsterdamie. Symbolem miasta jest Stawą „Młyny”- znak nawigacyjny w kształcie wiatraka, a na wolińskim brzegu dostrzegamy ostatnią latarnię morską, która znajduje się na drodze naszej podróży. Jest to największa latarnia na wybrzeżu Bałtyku. Sięga 68 m n.p.m. na jej szczyt można dostać się, pokonując ponad 300 schodów. Została wybudowana w 1857 roku i na szczęście nie została wyburzona podczas II wojny światowej.

Dzień kończy się pyszną i zasłużona kolacją.

Dobranoc.

 

Dzień 5

Granica Polsko - Niemiecka

Granica Polsko – Niemiecka

Ostatni dzień wyprawy rozpocząłem wyprawą rowerkiem do granicy Polsko – Niemieckiej, a także pożegnać się z morzem Bałtyckim. Śniadanie, kawa, spakować się i o godzinie 11:00 w drogę w kierunku Poznania.

Po drodze zahaczę Szczecin, aby powrócić tam po 12 latach, choć na chwilkę. Następnie Poznań i Warszawa, dziś ważne wydarzenie 6 maja MARSZ WOLNOŚCI

Udanej soboty 🙂

Bądź widoczny!
Budżet Obywatelski